Był to mój pierwszy film niemy bez nagranej do niego ścieżki dźwiękowej. Próbowałem nadrabiać przełączając w czasie oglądania miedzy generyczną playlistą do niemych komedii, do dramatów i Schubertem, starając się zgadnąć ton kolejnych scen.
Było to doświadczenie dość... ciekawe.
Czasami oczywiście wychodziło to...