Na śmierć skazany zostaje Shelton. Przestępca, którego dokładnych danych kryminalnych nie poznajemy. Tuż przed śmiercią wchodzi on w zakład z komisarzem (nieśmiertelny w tej roli Joachim Fuchsberger), że to on zginie pierwszy, a także wszyscy obecni w tej chwili w sali. Kilka dni później ciała osób znajdujących się w feralnym dniu w celi zaczynają znikać...

Ciekawe i intrygujące krimi. Oczywiście z zachowaniem wszelkich standardów tego gatunku. Odstępstwem jest duża szajka przestępcza, o czym wspomniał Malignus. Na plus samo rozwiązanie akcji, zaskakujące i trudne do przewidzenia. Na minus niestety prowadzenie fabuły, bo trochę to jednak przekombinowane, zbyt zagmatwane i zbyt zawiłe i niejasno wyjaśnia intrygę. Nadal jest to przyjemny i wciągający seans, dlatego ode mnie 6/10.