Właśnie wróciłem z kina. Film pokazywany był w multikinie w cyklu "Kadry Wrocławia". Moim zdaniem świetny: przede wszystkim reżyseria i 'scenariusz', ale też charakterystyka postaci, aktorstwo. To co jednak najbardziej nas w filmie interesuje to Wrocław z 1922 roku. Porażające! Naturalnie znam Wrocław sprzed wojny, jestem na hydralu i oglądam zdjęcia, ale tu mamy Wrocław na filmie, on się rusza i żyje. To wspaniałe przeżycie :)
Zapewne niewiele osób będących ze mną w kinie podzieli moje zdanie. Naprawdę dużo osób wyszło. Nie wiem dlaczego, spodziewali się najwidoczniej filmu rozrywkowego albo krwawych scen z festung breslau. To żałosne.
Oglądając film, zastanawiałam się, czy mógł być on kręcony we Wrocławiu. Po obejrzeniu filmu chciałam się upewnić, czy zgadłam. No i proszę! Ten Ratusz jest tak charakterystyczny, że nie można go pomylić z żadnym innym.
Sam film podobał mi się. Zwłaszcza, że lubię kino nieme.
Film niestety nie był kręcony w prawdziwym Wrocławiu, odwzorowano go jedynie w studiu filmowym: http://www.otowroclaw.com/news.php?id=47514 , http://jclarkmedia.com/film/filmreviewphantommurnau.html . Zresztą nawet w ciekawostkach na IMDb nie ma słowa o Wrocławiu: https://www.imdb.com/title/tt0013496/locations