Może w latach 20-stych było to genialne kino,ale teraz jest to gówno.
Mało tego jest niemiłosiernie nudny nameczyłem się zeby go do konca obejrzeć.
Zgadzam się. Można mówić, że to arcydzieło, ale ogladanie tego było dla mnie przez większość czasu męczarnią.
To, że Tobie się nie podoba nie daje Ci prawa nazywania tego dzieła "gównem". "Film nie dla mnie" brzmi dużo lepiej.
Ma prawo nazywać sobie każdy film gownem, lajnem i moczem a ty masz prawo co najwyżej sie z tym nie zgadzać.
No cóż, w tym przypadku akurat, to to jaką notę wystawiłeś Metropolis, świadczy nie o filmie, ale o Tobie.
Po latach, mając siwiznę na głowie, spoglądając na samego siebie w młodości również stwierdzisz to samo: że ten młody szczyl to było straszne gó... Co nie zanaczy że tak jest, prawda?