Oceniając ten film należy wziąć pod uwagę, że nakręcono go na początku ubiegłego wieku. Kinematografia nie istnieje od zawsze, a w tamtych czasach były to początki (a tym bardziej początki sci-fi). Porównywanie tego filmu do jakiegokolwiek współczesnego filmu jest, za przeproszeniem, nieporozumieniem. Tak jak "Matrix" ma u mnie 10, Metropolis także. Pozdrawiam.
Madra wypowiedz. Film jest dzielem wyjatkowym w historii kina. Niemniej ja akurat nie moge mu dac "dziesiatki", bo nie do konca ow obraz do mnie trafil. Oczywiscie biore pod uwage fakt, ze zostal stworzony blisko 80 lat temu i ze jest niemy, doceniam jego genialnosc, nowatorskosc i oryginalnosc. Ale moje gusta, odczucia, emocje tez sie licza, wiec niech kompromisem bedzie 9.
No i oczywiście nawiązania do ówczesnej sytuacji ekonomicznej: bogaci wszystko-mający kapitaliści i rzesze ubogich robotników pracujących na ich (kapitalistów) luksusy. Nawiązanie do historii: w końcu wybuchła robotnicza rewolucja, co było czymś nieuniknionym, tak jak to się dzieje obecnie w krajach Afryki. Nawet Freder miał obawy, że robotnicy się zbuntują. Komuna wróci (może w innej postaci), ale to już inny temat. Oczywiście film jest ciężki (w sensie: ciężko się go ogląda - jak każdy film retro) do oglądania, ale staram się sobie wyobrazić jakie mógł zrobić wrażenia na widzach w tamtych latach. Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni do ultrarealistycznych komputerowych efektów specjalnych. Nawet Terminatror z 1984 r. wydaje się być pod tym względem śmiesznawy.